
Pójść na Kebab. Posiedzieć przy fontannie pod Pałacem Kultury i porozmawiać. Zobaczyć miejsce, o którym się dużo słyszy – Muzeum Sztuki Nowoczesnej i zamiast tylko myśleć o odwiedzeniu go, odwiedzić go. Przekonać się, czy mi się podoba czy nie, a nie zdawać się na opinie innych. Zobaczyć piękno, doświadczyć niezrozumiałego, pogapić się na Warszawę z nieznanej perspektywy – spędzić czas razem, inaczej niż zwykle. Pochodzić, pogadać, pośmiać się, dotknąć, popatrzeć. Spotkać się pierwszy raz ze Świadomym Oddechem. Ukoić się albo pozostać w dystansie. Pojechać tramwajem na Grochów. Pójść do McDonalda.
To teraz wyobraź sobie, że tego wszystkiego nie masz…
